Równe traktowanie w wynagrodzeniu na bloku operacyjnym, pielęgniarki instrumentariuszki składają pozwy
Sprawa o równe traktowanie w wynagrodzeniu pielęgniarek operacyjnych została skierowana do sądu, który musiał rozważyć, czy różne kwalifikacje zawodowe mogą być uzasadnieniem dla różnic w wynagrodzeniach.
Sąd zwrócił uwagę na fakt, że teoretyczne różnice w zakresie odpowiedzialności i uprawnień są w sprzeczności z praktyką. Na bloku operacyjnym pielęgniarki i położne, niezależnie od wykształcenia i specjalizacji, pełnią tę samą funkcję - instrumentariuszki. Przydzielane są do zabiegów nie na podstawie kwalifikacji, ale według ustalonych grafików pracy, tworzonych przez oddziałową. W praktyce, niezależnie od poziomu wykształcenia czy posiadanych specjalizacji, ich praca wygląda identycznie. Co więcej pielęgniarki, mimo braku specjalizacji, nie wykonują swojej pracy gorzej niż ich wykwalifikowane koleżanki.
Zgodnie z ustaleniami sądu wykształcenie powódek - instrumentariuszek nie wpływa na ich przydatność podczas zabiegów. Teoretycznie możliwe jest rozdzielenie obowiązków na bloku operacyjnym według kwalifikacji, jednak w praktyce nie ma to miejsca. Nawet nowo zatrudnione osoby, bez kursu i przeszkolenia, nie są traktowane inaczej – choć nie mogą pełnić dyżurów samodzielnie.
Jak ustalił Sąd w rozpoznawanej sprawie na bloku operacyjnym pracują pary instrumentariuszek – jedna jako „czysta”, druga jako „lotna”. Podział ról nie zależy od wykształcenia czy specjalizacji. Co więcej, oceny okresowe nie różnią się między pracownikami z różnymi kwalifikacjami. To podważa tezę, że wyższe wykształcenie powinno przekładać się na większą odpowiedzialność i wynagrodzenie.
Nietrafne w ocenie Sądu okazały się podnoszone przez pozwany szpital przykłady świadczeń medycznych, których powódki miałyby nie móc realizować ze względu na deficyt kwalifikacji. Przede wszystkim twierdzenia te miały charakter czysto hipotetyczny, ponieważ nie wykazano, by którakolwiek z instrumentariuszek bloku operacyjnego, miała je kiedykolwiek w przeszłości wykonywać. Były to bowiem świadczenia, które nie występują w pracy na bloku operacyjnym (tj. badania elektrokardiograficzne, gazometria z krwi tętniczej, doraźna modyfikacja dawki leczniczej produktu leczniczego przeciwbólowego i produktów leczniczych stosowanych w celu łagodzenia bólu u osób objętych opieką paliatywną). Poza tym uprawnienie do ich wykonywania może wynikać tak samo z ukończenia specjalizacji, jak i określonego kursu kwalifikacyjnego lub specjalistycznego.
Tym samym Sąd uwzględnił żądanie powódek zasądzając na ich rzecz stosowne kwoty.
Przypadek ten rzuca światło na ważną kwestię równości w miejscu pracy, szczególnie w tak wymagającym środowisku, jakim jest blok operacyjny. Pokazuje, że kwalifikacje i wykształcenie, choć ważne, nie zawsze są decydujące w praktyce zawodowej. Sprawa ta podnosi ważne pytania dotyczące równości wynagrodzeń i sprawiedliwości w miejscu pracy.